Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janów. Wiki nauczyła się chodzić. Ale czeka ją operacja nóżki

Ewa Bochenko
Ewa Bochenko
Mała Wiki chodzi już bez asekuracji!
Mała Wiki chodzi już bez asekuracji! archiwum rodzinne
Malutkiej Wiki pomagaliście dwa lata temu. Coraz bardziej widać efekty tego wsparciaKilka miesięcy temu mała Wiki postawiła pierwsze kroczki, ale przy asekuracji. Teraz chodzi już sama. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie rzadka choroba, na którą cierpi 3,5-letnia dziewczynka.

- Uspokójcie się na chwilę - ze spokojem mówi Alicja do swoich dzieci Szymona i Wiktorii. Kłócą się, jak to maluchy. Ale ten swar między nimi nie jest dokuczliwy.

Alicja i Marcin Kulfanowie, cieszą się widząc dokazujące sobie dzieci. Bo ten obrazek jeszcze dwa lata temu wydawał się być niemożliwy.

Mała Wiktoria cierpi na nieuleczalną chorobę. Pisaliśmy o niej wielokrotnie. O tym, co jej dolega, rodzice dowiedzieli się kilka miesięcy po jej przyjściu na świat. Wtedy neurolodzy po raz pierwszy postawili diagnozę - zespół Moebiusa. I dodali, że tej choroby nie da się wyleczyć. Jedyne co można zrobić, to lekko usprawnić mięśnie twarzy za pomocą zabiegów fizjoterapeutycznych.

Wiki miała nie mówić, nie chodzić, wyrokowano brak samodzielności. Tymczasem dzięki pieniądzom zebranym na jej rehabilitację, zaczęły dziać się cuda. Dziewczynka w październiku postawiła pierwsze kroki, a kilka dni temu zaczęła chodzić. Pierwszego dnia, gdy udało się jej tego dokonać bez asekuracji, przez całe popołudnie niemal biegała po domu.

Ale, że to sprytna dziewczynka, szybko zorientowała się, że najlepiej poruszać się na rękach u mamy.

- Ona ma już ponad trzy latka, przyzwyczaiła się, że jest noszona i musimy trochę ją zmuszać do tego, żeby poruszała się na własnych nóżkach - śmieje się mama dziewczynki.

Wiki zaczyna też mówić. Nie są to jeszcze płynne zdania. Na razie pojedyncze wyrazy, ale jej rodzice cieszą się i tym. Rodzice małej panienki nie mają wątpliwości, że to dzięki przedszkolu, do którego mała uczęszcza od września. Nie do zwykłego. Uczęszcza do specjalnej placówki w Białymstoku. Alicja przyznaje, że dowożenie małej codziennie na zajęcia z Janowa do odległego Białegostoku nie jest łatwe, ale znoszą tą niedogodność. Widzą bowiem ogromne postępy w rozwoju córeczki.

[Klikając tu przeczytasz więcej o chorobie dziewczynki

- To wszystko tak naprawdę dzięki ludziom o wielkich sercach, którzy wspierali nas finansowo w walce o normalność naszej księżniczki. Nie znam słów, którymi mogłabym im za to podziękować - mówi szczęśliwa Alicja.

To, że Wiki chodzi, również jest zasługą rehabilitacji. Tyle, że była ona obarczona ryzykiem, że wypracowana fizjoterapią wada nóżki dziewczynki, może wrócić przy chodzeniu. Zdarza się tak rzadko, więc lekarze byli optymistami. Niestety, u Wiki ona wróciła. I teraz jedyną drogą do rekonstrukcji kości nóżki jest operacja.

- Nie da się jej uniknąć, ponieważ wada niemożliwa jest do skorygowania rehabilitacją. Mamy jednak nadzieję, że wszystko skończy się dobrze - mówi Alicja.

Mała po operacji przez kilka tygodni będzie miała nóżkę w gipsie. Na szczęście tuż po okresie wymaganej rekonwalescencji, pojedzie na turnus rehabilitacyjny, więc jej rodzice liczą na to, że dodatkowa rehabilitacja, poza tą, z której mała korzysta na okrągło, nie będzie potrzebna. Z uwagi na swoją chorobę, wciąż potrzebuje specjalistycznej opieki. A ta jest kosztowna, bo NFZ nie refunduje jej całego leczenia.

Przekaż Wiki swój 1 proc.
podatku:
KRS 0000037904
cel: 30916

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto