Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będą podwyżki podatków w przyszłym roku? Prezydent rozmawia z radnymi

Jba
UM Łomża
Od 10 lat stawki podatków w Łomży praktycznie stały w miejscu. Ale wygląda na to, że od przyszłego roku to może się zmienić. Mariusz Chrzanowski, prezydent Łomży, spotyka się z poszczególnymi klubami radnych, by przekonać ich, że podwyżki są nieuniknione.

W najbliższą środę, 27 października br., na sesji radni mają poruszyć temat stawek podatków na przyszły rok. I choć w opublikowanych na biuletynie informacji publicznej materiałach do sesji nie ma jeszcze konkretnych stawek, włodarz myśli o tym, by je podnieść.

- Były rozmowy z klubem Prawa i Sprawiedliwości na ten temat - potwierdza Jan Olszewski, radny z klubu PiS, ale zaznacza, że jako klub żadnej decyzji nie podjęli. - Mamy w tej sprawie odbyć spotkanie pod koniec tego tygodnia - dodaje radny Olszewski.

Ale zaznacza, że trzeba spodziewać się, że jako klub, raczej podwyżki stawek podatków nie poprą.

- Przez tyle lat temat podatków był nie ruszany i nagle są propozycje, by podnieść je o 50 procent czy ileś. To nie czas, w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy, żeby popierać podatki. Tak mogę powiedzieć, na podstawie wewnętrznych rozmów, bo stanowisko oficjalne w tej sprawie nie jest przez nas jeszcze jednoznacznie podjęte - mówi Olszewski.

Piotr Serdyński, przewodniczący Klubu radnych Koalicji Obywatelskiej z kolei mówi, że jeszcze nie zna stawek i argumentów włodarza, bo jest przed spotkaniem. Dariusz Domasiewicz, przewodniczący klubu Przyjazna Łomża, z kolei przekazuje, że z zaproszenia na spotkanie z włodarzem w tej sprawie nie skorzystał.
- Odpisaliśmy, że pracować nad rozwiązaniami będziemy, kiedy będą już konkretne dokumenty - wyjaśnia radny Domasiewicz.

I zaraz dodaje, że od dawna nie zgadza się z podejmowanymi przez miasto decyzjami, które jego zdaniem są oderwane od ekonomicznej rzeczywistości.

- Sięganie do kieszeni mieszkańców powinno być ostatecznością. To najprostszy sposób łatania dziur. Już dawno zawracaliśmy uwagę na koszty w budżecie: rosnący dług i koszty jego obsługi, rozrastającą się administrację. Sama podwyżka stawek podatków do niczego nie prowadzi. Za rok spotkamy się na takiej samej rozmowie. Bo nawet jeśli podwyżka przejdzie, to zakładam wygospodaruje ok 2,5 mln zł, to nawet kroplówką bym tego nie nazwał - mówi Domasiewicz.

Próbowaliśmy skontaktować się z magistratem, by dowiedzieć się o proponowane przez włodarza stawki oraz przedstawiane radnym argumenty, ale bezskutecznie.

Za kilka tygodni prezydent powinien zaprezentować projekt budżetu na 2022 rok. I wygląda na to, że stawki podatków to nie jedyny problem. Wprowadzenie Nowego Ładu i wzrost kwoty wolnej od podatku, pozbawi samorząd wpływów do budżetu z podatku PIT. Miasto będzie też musiało porazić sobie z ogromną podwyżką za energię elektryczną. szacunkowo Łomża w 2022 roku będzie potrzebowała 9 967,21 MWh. Prąd do lokali i obiektów ma dostarczyć TAURON Sprzedaż Sp. z o.o. za kwotę 3 268 756,61 zł, zaś o prąd do oświetlenia drogowego - PGE Obrót S.A. za kwotę 2 350 056,08 zł. I choć obie oferty były najtańsze, to trzeba powiedzieć, że w ubiegłym roku ceny były znacznie niższe. Miasto potrzebowało wówczas szacunkowo 9 280,91 MWh i wydało w sumie niespełna 3,05 mln zł.

Wybierz Łomżyńskiego Anioła Biznesu. Ruszyło internetowe głosowanie

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lomza.naszemiasto.pl Nasze Miasto