Dla dzieciaków gra w badmintona jest lepsza niż granie na komputerze. Wszystko dzięki zajęciom SKS

Partnerem cyklu jest ORLEN
Program Szkolny Związek Sportowy to wspaniały projekt i oby trwał jak najdłużej - mówi Marcin Dernoga, trener badmintona i nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 32 w Białymstoku. Pod jego opieką rosną przyszli mistrzowie tej gry, z której słynie województwo podlaskie.

Białystok królem badmintona

Projekt SKS powstał w 2017 roku i od początku wspiera go ORLEN. Zasięg przedsięwzięcia jest ogromny. Dość powiedzieć, że w 2022 roku objętych nim było ponad 300 tysięcy dzieci i młodzieży z całego kraju.

W białostockiej SP 32 króluje badminton. Trudno się temu dziwić, bo Podlasie to najmocniejszy bastion tej dyscypliny sportu w kraju. Tutaj działają prężnie Hubal Białystok i SKB Litpol-Malow Suwałki, jest też Ośrodek Szkolenia Sportu Młodzieżowego. Z tych klubów wywodzą się medaliści mistrzostw kraju we wszystkich kategoriach wiekowych, a także reprezentanci Polski. Mając w zasięgu ręki wzory do naśladowania młodzież chętnie przychodzi na treningi.

- To nam bardzo pomaga, bo gdy dzieci zobaczą badminton na najwyższym poziomie, to same chętniej garną się do naszej dyscypliny. Nabory robimy już w wieku siedmiu, ośmiu lat. Wtedy dziecko jest najbardziej elastyczne, łatwiej można je ukierunkować i poprowadzić.
Z Programu Szkolny Klub Sportowy co roku po kilka osób trafia do dalszego szkolenia i uprawia badminton już na poważnie - informuje Marcin Dołęga.

Jak wyglądają zajęcie SKS w praktyce?

Na zajęciach dzieci nie tylko trenują badminton, ale podnoszą swoja sprawność fizyczną, kondycję, zwinność czy koordynację ruchową.

- W projekcie SKS spotykamy się dwa razy w tygodniu po godzinie. Staramy się tak podzielić trening, by był nie tylko badmintonowy, ale też ogólnorozwojowy - tłumaczy nauczyciel z SP 32 Białystok.

Badminton to trudna dyscyplina sportu. Wymaga nie tylko umiejętności technicznych, ale także doskonałej koordynacji, szybkości, kondycji, zwrotności. To wszystko młodzi adepci nabywają na zajęciach SKS i niezależnie od tego, czy później decydują się na karierę zawodniczą, czy też nie, zdobyte umiejętności bardzo im się w życiu przydają.

Trzeba też podkreślić, że uczestnictwo w projekcie STS znakomicie wpływa nie tylko na rozwój fizyczny, ale także psychiczny uczniów.

- Dzieci, które trenują, są bardzo dobrze zorganizowane, zdyscyplinowane. Wiedzą, jak pogodzić pójście na trening z nauką i nie mają z tym żadnego problemu. Dobrze funkcjonują w grupie i łatwo się w niej odnajdują. Doskonale wiedzą też, co to jest zasada fair play, co jest przydatne także w życiu - podkreśla Marcin Dernoga.

Czy SKS może odciągnąć dzieci od technologii i social mediów?

Wielkim zagrożeniem XXI wieku jest uzależnianie się w bardzo młodym wieku od elektroniki - telefonów komórkowych, komputerów itp. Czy SKS może z tym wygrać?

- Robimy wszystko, by tak się stało. Zachęcamy, by dzieci przyszły na zajęcia, poruszały się, bawiły się sportem. Nie każdy musi przecież być mistrzem. Szkolny Klub Sportowy jest nie tylko dla tych, który chcą być zawodowymi sportowcami. Jest dla wszystkich, którzy chcą aktywnie spędzić czas - przekonuje trener badmintona.

Udział w Programie SKS to możliwość rozwoju, realizowania się przez sport dla dzieci, ale też i dla nauczycieli.

- Oczywiście, to dla mnie wielka satysfakcja móc pomagać tym dzieciom i patrzeć na ich rozwój - zauważa trener Dołęga.

Dla dzieciaków gra w badmintona jest lepsza niż granie na komputerze. Wszystko dzięki zajęciom SKS

Wśród młodzieży, uczestniczącej w Programie SKS w białostockiej SP 32 jest 13-letnia Hanna Szulska,

- Kiedy byłam młodsza, to nigdy nie umiałam trafić w lotkę. Dziadek zmotywował mnie to do tego, żebym przyszła na trening i spróbowała. No i tak to się zaczęło i trwa do teraz. - mówi Hanna Szulska, która dostrzega także pozasportowe plusy uczestnictwa w projekcie STS. - Dzięki treningom jestem bardziej systematyczna, łatwiej się odnajduję w gronie znajomych i poznaję nowe koleżanki - dodaje trzynastolatka z Białegostoku.

Czy zdaniem dzieci, sport może wygrać z komputerem?

- U mnie z całą pewnością wygrywa badminton i nie mam z tym żadnego problemu - deklaruje Hanna Szulska.

Większość dzieci trenująca badminton w ramach Programu SKS w białostockiej SP 32 chce być w przyszłości wyczynowymi zawodnikami. Na pewno ich marzenia zweryfikuje przyszłość i nie wszyscy będą profesjonalistami. O niektórych jednak z pewnością wkrótce usłyszymy, a wszyscy będą zdrowsi, sprawniejsi i lepiej funkcjonujący w grupie. A to przede wszystkim chodzi w projekcie, bo zdrowie naszej młodzieży to wartość nadrzędna i jest jedną z myśli przewodnich uczestnictwa w przedsięwzięciu przez Orlen.

Od pierwszej edycji, która miała miejsce w 2017 roku Program SKS jest wspierany przez ORLEN - największego sponsora polskiego sportu – nie tylko profesjonalnego, będącego wynikiem wieloletnich treningów naszych sportowców, ale również młodzieżowego. W 2022 roku cała Grupa Kapitałowa ORLEN objęła programami sportowymi ponad 300 tys. dzieci i młodzieży w całej Polsce. Pomagając w realizacji tego typu programów ORLEN nie tylko dba o ich rozwój, ale również szuka kolejnych talentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Dla dzieciaków gra w badmintona jest lepsza niż granie na komputerze. Wszystko dzięki zajęciom SKS - Gazeta Współczesna

Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto