Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

gm. Piątnica. Mieszkańcy trzech miejscowości nie chcą biogazowni w swojej okolicy

Jba
Choć nie sprzeciwiają się samej inwestycji, mają zastrzeżenia co do jej lokalizacji. Obawiają się, że jeśli powstanie wśród pól niespełna kilometr od ich miejscowości będzie przeszkadzała im funkcjonować. Pod protestem podpisało się ponad 200 mieszkańców wsi Wiktorzyn, Żelechy i Olszyny Kolonia.

Powstanie biogazowni wiąże się z wybudowaniem obory, w której składowany będzie obornik. Odór latem będzie czuć z kilku kilometrów, a jeśli taka inwestycja podłączy się do sieci, wysuszy okolicę - tłumaczy Emilia Gosk, sołtys wsi Olszyny Kolonia.

I wyjaśnia, że już teraz mieszkańcy mają problem, bo latem ciśnienie jest tak słabe, że brakuje wody nawet na kąpiel domowników.
- Biogazownia będzie tej wody potrzebować do codziennych procesów. Jeśli weźmie z pól, to je wysuszy - mówi Gosk.

Pani sołtys martwi się także o infrastrukturę. Z dokumentacji planowanej inwestycji wynika, że m.in. kurze odchody i poubojowe resztki miały by być transportowane z odległości 50 km.

- To wpłynie nie tylko na stan tych dróg, ale i na bezpieczeństwo, bo zwiększy ruch pojazdów ciężarowych - mówi Emilia Gosk.

Mieszkańcy mają żal do urzędników, że wcześniej, nie otrzymali żadnej informacji o tej inwestycji.

- Dowiedzieliśmy się przez przypadek, kiedy na spotkaniu sołeckim, wójt pochwalił się planowanymi inwestycjami. Początkowo nie rozumieliśmy, co to za biogazowania i jakie będzie niosła za sobą konsekwencje, ale kiedy zgłębiliśmy się w ten temat, przeraziliśmy się - mówi oburzona sołtys.

I dodaje, że nie wierzą w zapewnienie, że planowana biogazowania nie będzie uciążliwa dla środowiska, bo choć inwestor w ubiegłym tygodniu zorganizował nawet wycieczkę do biogazowni w Rybołach, okazało się, że ta, którą widzieli będzie polegała zupełnie na czymś innym.

Artur Wierzbowski, wójt gminy Piątnica zapewnia, że mieszkańcy mogą na niego liczyć.

- Jesteśmy na etapie wydawania decyzji o warunkach zabudowy, jak na razie jest decyzja środowiskowa, a co będzie później to zobaczymy. Jeśli mieszkańcy nie chcą, to na tyle ile mogę, będę ich wspierał. A jeśli inwestor pójdzie do sądu, to zdecyduje wyrok - stwierdza Wierzbowski.

Firma, która będzie to budować biogazownię wyszła z inicjatywą społecznych konsultacji, by opowiedzieć o projekcie i rozwiać wątpliwości mieszkańców. Odbędą się one już jutro o godz. 17 w świetlicy w miejscowości Żelechy.

-Na pewno wszyscy przyjdziemy i to z konkretnymi pytaniami - zapewnia Gosk.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lomza.naszemiasto.pl Nasze Miasto