4 z 11
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Miejsce 8: Dom śmierci
Jesteśmy już po pewnej przystawce i pora na coś „z wyższej półki”. Tak więc przedstawiamy Dom śmierci, czyli ekranizację gry House of the Dead, której motywem przewodnim są zombie. Niestety, w wersji Uwe Bolla (tak, to o niego chodziło w kwestii zajęcia kilku miejsc w rankingu) film jest dramatem, ale nie gatunkowym, a dla widza.
Mamy tu więc grupę młodych ludzi na wyspie, która okazuje się opanowana przez zombie. Nie byłoby to złe, gdyby nie wykonanie. Mamy tu głupie dialogi, na siłę humorystyczne gagi, a litry krwi tryskają nawet z zadrapania. Do tego kuriozalnie przerysowane sceny i slow motion, które pasowałyby jedynie do skrajnego pastiszu, a i tam byłyby „za bardzo”.