6 marca w Stargardzie Spójnia szybko uzyskała skromną przewagę, a dwie minuty przed końcem prowadziła 80:75. I więcej nie zdobyła, a goście trafiali z bliska i wyszli na prowadzenie. Na zwycięstwo rzucał jeszcze Tomasz Śnieg, ale bez powodzenia.
Po meczu trener Spójni dziękował swoim zawodnikom za walkę i zaangażowanie, podkreślając, że o końcowym wyniku zadecydowała ostatnia akcja.
- Mieliśmy dużo szans, łatwych sytuacji spod kosza, by zakończyć ten mecz, ale niestety sport taki jest - zadecydowała ostatnia akcja. Nie udało się wykorzystać tego i odnieśliśmy porażkę - mówił Maciej Raczyński, wspominając, że był kłopot z treningami 5 na 5 z powodu urazów w drużynie.
Kolejne spotkanie Spójnia rozegra w poniedziałek, 14 marca o godz. 18 we Włocławku z Anwilem. (R)
PGE Spójnia Stargard - Start Lublin 80:81
Kwarty: 24:18, 21:21, 21:21, 14:21.
Spójnia: Steele (2), Gilder 21 (1), Młynarski 7 (2), Szymkiewicz 5, Johnson 3 - Śnieg 12, Gray 10 (2), Grudziński.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?