- Trafia pod opiekę najpierw sióstr, ale na bardzo krótko, bo zaraz powiadamiają pogotowie, które zabiera je na oddział noworodkowy i wtedy informujemy nasz katolicki ośrodek adopcyjno-opiekuńczy i też zawiadamiamy sąd rodzinny w Łomży, który skierowuje sprawę tego dziecka nam – mówi ks. Jacek Kotowski, duszpasterz rodzin Diecezji Łomżyńskiej.
Zamontowany w pomieszczeniu czujnik zarejestruje, że okno zostało otwarte. Siostry podzieliły się już dyżurami. Dyżurująca zakonnica będzie nosiła odbiornik, który zasygnalizuje ruch w pomieszczeniu.
- Kilka sióstr zgłosiło się, że będziemy w nocy czuwać. Ja jako pierwsza, więc od dzisiaj podejmuję ten dyżur, no i będę czuwać nad całością – powiedziała Janina Podsiad, ksieni opactwa Trójcy Przenajświętszej w Łomży.
Pozostawione w oknie dziecko szybko trafi do adopcji. Przedstawiciele kościoła podkreślają jednak, że okno życia to ostateczność. Pracować trzeba nad tym, aby dzieci mogły się wychowywać w biologicznych rodzinach. I aby matki potrafiły wziąć odpowiedzialność za powołane do życia istnienie.
- Okno życia to jest taki wyrzut sumienia dla nas wszystkich. Nie tylko kościół, ale każdy człowiek. Każdy, kto w sąsiedztwie widzi matkę borykającą się z problemami, aby się nią zainteresował - mówi ks. Jacek Kotowski.
W całej Polsce w ciągu czterech lat do okien życia trafiło prawie czterdzieścioro niemowląt.
Źródło: TVP3 Białystok
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?