W białostockim castingu do V edycji programu Disco Star wzięło udział około 50 uczestników. Występy fanów muzyki disco oceniali Radek Liszewski z zespołu Weekend i Marcin Miller, lider formacji Boys.
- Na casting do programu Disco Star przyjechałem po raz trzeci - opowiada Michał Przyborowski z Cwalin k. Białej Piskiej. - Tym razem zaśpiewam „No i się zaczęło” Marcusa P. Nie stresuję się, ponieważ mam już doświadczenie sceniczne, bo często występuję na imprezach plenerowych - dodaje.
Michał ma na swoim koncie dwadzieścia kawałków, które można usłyszeć w internecie. Przyszedł na casting, ponieważ chce, żeby słuchało go jak najwięcej ludzi.
- Jeżeli przyjdzie mi grać dla nich koncerty, to będę występował dopóki starczy mi sił - podkreśla młody artysta.
Na casting do Hotelu Gołębiewski muzycy przyjechali głównie z Podlasia oraz Warmii i Mazur. Jedni, jak przyznaje Robert Sasinowski z zespołu Skaner, mają szansę, żeby zaistnieć na rynku medialnym, inni zaś przychodzą na przesłuchania, aby po prostu dobrze się bawić.
- Śpiewam od dziecka i gram na gitarze - mówi Wioleta Elbruda, 21-letnia studentka pielęgniarstwa spod Szczytna, której udało się zakwalifikować się do kolejnego etapu. - Od jurorów biła niesamowicie pozytywna energia. Mimo to, na początku mojego występu, pojawił się stres. Na razie nie pozwalam sobie na jakiekolwiek nadzieje związane z branżą muzyczną. Zobaczymy jak potoczy się mój los na kolejnych etapach - przyznaje.
Oprócz nowicjuszy na discostarowej scenie pojawili się również jej stali bywalcy. Wśród nich znalazł się 26-letni Grzegorz Korzeniewski z Brańska, który w programie gości już po raz trzeci. W poprzedniej programu edycji "Disco Star" chłopak i jego tata doszli aż do półfinału.
- Przyszedłem, aby zareklamować naszą nową piosenkę "Dziewczyna wyjątkowa" - opowiada wokalista zespołu "Neon". - Tata zachorował i dlatego jestem sam, ale ciągle reprezentuję nasz zespół."Neon" jak zwykle da czadu, chociaż delikatne obawy są - podkreśla z uśmiechem muzyk.
Większość występujących to soliści. Jednak pojawiła się także nieliczna grupa zespołów, a wśród nich Foxter. Tróje muzyków przyjechało aż z Nidzicy, z miasta oddalonego od Białegostoku o około 250 km, aby zaprezentować utwór Magdaleny Niewińskiej "Lazurowe oczy".
- Obawiamy się najbardziej Marcina Millera, bo to jeden z najstarszych discopolowców i na pewno będzie dużo wymagał, ale mamy nadzieje, że się uda - mówił chwilę przed występem klawiszowiec Piotrek.
Gwiazdy muzyki disco nie tylko zasiadały w jury. Za kulisami za występujących uczestników programu Disco Star, kciuki trzymał Robert Sasinowski z zespołu Skaner. Miał on dla nich kilka przydatnych porad.
- Należy znać tekst piosenki, którą się śpiewa i dobrać do niej właściwą tonację. Jeśli jesteśmy przygotowani, to automatycznie jesteśmy bardziej pewni siebie, a to już połowa sukcesu. Niezbędna jest też wytrwałość i w dążeniu do celu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?